Bardzo fajny rozdział. Choć żal mi Bartka, mamusia, że mucha nie siada. Nie wydaje się być złą kobietą, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane i tak naprawdę nie można nimi nic usprawiedliwić. Mam nadzieję, że otrzepie się z moherowego brudu i pomyśli o swoim dziecku.
"Nie wiem, może po prostu nie próbował ani seksu z facetem, ani krewetek, bo moim skromnym zdaniem jedno i drugie jest fenomenalne!" geniusz xD Co do mamy... Jak można uważać, że życie jest czarne i białe? Katolicy zachowują się czasem jak dzieci... No ale może nie będę na ten temat więcej pisać. Rozdział bardzo mi się podobał. I to rozegranie rozmowy... świetne :D Czekam na więcej. Pozdrawiam i weny życzę :)
Gorąco ... Matka jest niesamowita, aż poczułam tą bezsilność w dyskusji z nią :) Dobrze że ojciec jest w miarę rozgarnięty, chociaż jak zobaczył Oliego to mu nieco mina zrzedła, hehe 😄 Myślę że każdy rodzic widząc chłopaka w skórze, na motorze i jeszcze sporo starszego od jego dziecka, czy to chłopca czy dziewczyny miałby niewyraźną minę, a tu dochodził jeszcze szok z wyznania o orientacji Bartka 😆 Mimo iż temat rozdziału był raczej niewesoły to przedstawiłaś tą kłótnię bardzo zabawnie. Bardzo mi się podobała postawa Karoliny i Ali również choć to głównie Karolina walczyła o brata :) I jak ładnie mu zorganizowały ucieczkę ☺ Podoba mi się jak rodzeństwo zawsze się jednoczy w obliczu kłopotów 😆 Pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Jest mi źle, czytając to (już po raz drugi) - jeszcze gorzej. Niesamowicie to wszystko przedstawiasz, po tych wszystkich rozdziałach nadal jestem pełna podziwu co do Twojego warsztatu, chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję. To jest zwyczajnie za dobre. ;^;
Hej, wspaniale, świetnie została przeprowadzona ta rozmowa, mam nadzieję, że matka w końcu przestanie być taka... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej, wspaniały rozdział, cudownie została przeprowadzona ta rozmowa, oby w końcu matka przestanie być taka jaka jest... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Aga
Hej, wspaniały tekst, a ta rozmowa bardzo mi się podobało jak została przeprowadzona, mam nadzieję, że nastanie moment kiedy matka przestanie być właśnie taka jaka jest obecnie... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Iza
Bardzo fajny rozdział. Choć żal mi Bartka, mamusia, że mucha nie siada. Nie wydaje się być złą kobietą, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane i tak naprawdę nie można nimi nic usprawiedliwić. Mam nadzieję, że otrzepie się z moherowego brudu i pomyśli o swoim dziecku.
OdpowiedzUsuńPani droga, pięknie żeś to napisała. Aż żałuję, że nie mogę Ci pogratulować osobiście :(.
OdpowiedzUsuń"Nie wiem, może po prostu nie próbował ani seksu z facetem, ani krewetek, bo moim skromnym zdaniem jedno i drugie jest fenomenalne!" geniusz xD
OdpowiedzUsuńCo do mamy... Jak można uważać, że życie jest czarne i białe? Katolicy zachowują się czasem jak dzieci... No ale może nie będę na ten temat więcej pisać.
Rozdział bardzo mi się podobał. I to rozegranie rozmowy... świetne :D
Czekam na więcej. Pozdrawiam i weny życzę :)
Gorąco ... Matka jest niesamowita, aż poczułam tą bezsilność w dyskusji z nią :) Dobrze że ojciec jest w miarę rozgarnięty, chociaż jak zobaczył Oliego to mu nieco mina zrzedła, hehe 😄 Myślę że każdy rodzic widząc chłopaka w skórze, na motorze i jeszcze sporo starszego od jego dziecka, czy to chłopca czy dziewczyny miałby niewyraźną minę, a tu dochodził jeszcze szok z wyznania o orientacji Bartka 😆 Mimo iż temat rozdziału był raczej niewesoły to przedstawiłaś tą kłótnię bardzo zabawnie. Bardzo mi się podobała postawa Karoliny i Ali również choć to głównie Karolina walczyła o brata :) I jak ładnie mu zorganizowały ucieczkę ☺ Podoba mi się jak rodzeństwo zawsze się jednoczy w obliczu kłopotów 😆 Pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJest mi źle, czytając to (już po raz drugi) - jeszcze gorzej. Niesamowicie to wszystko przedstawiasz, po tych wszystkich rozdziałach nadal jestem pełna podziwu co do Twojego warsztatu, chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję. To jest zwyczajnie za dobre. ;^;
OdpowiedzUsuńZ rozdziału na rozdział upewniasz mnie w przekonaniu, że Twoje prace są nie sa mo wi te
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńwspaniale, świetnie została przeprowadzona ta rozmowa, mam nadzieję, że matka w końcu przestanie być taka...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, cudownie została przeprowadzona ta rozmowa, oby w końcu matka przestanie być taka jaka jest...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały tekst, a ta rozmowa bardzo mi się podobało jak została przeprowadzona, mam nadzieję, że nastanie moment kiedy matka przestanie być właśnie taka jaka jest obecnie...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza