1/28/2017

32 komentarze:

  1. Kontrapunkt jest najlepszym opowiadaniem jaki kiedykolwiek czytałam. Jest idealny - prawdziwy a zarazem z nutą czegoś niezwykłego. Postacie są ciekawe, mają mnóstwo problemów ale tworzą całość kreującą je. Cieszę się, że Bartek zmienił się przez te trzy lata, przeżył różne sytuacje. Dzięki temu lepiej zrozumie Oliwiera. Teraz wydaje mi się jakby Bartek na początku był niewinnym dzieckiem. Ich ponowne spotkanie jest piękne, nie kłócą się a rozmawiają i to w taki sposób, że mi się ciepło na sercu robi. To jak opisujesz uczucia jest niesamowite, w ogóle jesteś niesamowita! To że dałaś radę tak harmonijnie napisać Kontrapunkt w tych wszystkich zawirowaniach w życiach bohaterów i się nie pogubić jest godne podziwu.
    Nie umiem dobrze opisać słowami tych wszystkich odczuć które miałam po przeczytaniu rozdziałów tego cuda, aczkolwiek wszystkie były (i są) ekscytujące.
    Marzy mi się papierowa wersja Kontrapunktu, więc mam nadzieję, że w przyszłości zajdziesz tak daleko by swoje opowiadania wydawać jako książki.
    Dziękuje za Twoją ciężką pracę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwww! To było najsłodsze odniesienie do "Zejdź na ziemię". Aż sie uśmiechnęłam pod nosem na wzmiankę o "jakimś malarzu" hah :D
    Jeszcze pod tamtym rozdziałem gromiłam Bartka... i w sumie nadal nie jestem jego fanką, no ale tak to wszystko zgrabnie i uroczo opisałaś, że aż wizja ich znowu razem wydała sie być tą najodpowiedniejszą ;)
    Lipiński momentami wydawał się być cholernie zdesperowany, a już totalnie go poniosło jak wypalił z tym zaproszeniem na ślub :D Oli za to stał się za to jakby bardziej racjonalny? A przynajmniej wygląda to tak, jakby nie dał się zbytnio ponosić emocjom i no po prostu mówi z sensem. Stał się taki cholernie logiczny.
    Popieram Bartka w tej kwestii, że Oli powinien jak najszybciej udać sie do lekarza. Ja wiem, że nie wszystkich zadowolisz zakończeniem, ale wizja umierającego Beściaka, byłaby najbardziej druzgocąca ze wszystkich.
    Z drugiej strony jestem zła na Lipińskiego, bo po cholerę pieprzy o tych randkach i daje znak Oliemu, że mu zależy, jak i tak zamierza wyjechać do Berlina? Jak już mu sie tak na szczerość zebrało, to informację o swoich wyjeździe powinien przekazać na pierwszym miejscu.
    No oczywiście, że Julian musiał ich zobaczyć :D Ciekawe jak teraz będą się przed nim wykręcać ;)

    Ale gonisz z tymi rozdziałami! Tak nas wszystkich rozpieściłaś, że zaglądam tu codziennie :D
    Z jednej strony troche smutek, bo Kontrapunkt się kończy, a przywiązałam się do bohaterów, ale z drugiej chce już poznać zakończenie, no i na szczęście zamierzasz dalej pisać, więc wizja, że koniec jest bliski nie jest aż taka straszna :D
    A no i właśnie tu mam pytanie. Czy masz już jakiś konkretny pomysł co dalej? Masz już plan na kolejną historię? Będzie jakaś dłuższe przerwa po Kontrapunckcie, czy raczej nie pozwolisz nam odczuć niedoboru Twojej twórczości? Oczywiście nie musisz odpowiadać konkretnie, po prostu jestem ciekawa, czy istnieje już jakaś wizja, czy raczej czekasz, aż jakiś pomysł wykreuje się spontanicznie w twojej głowie :D

    Wyglądam zatem cierpliwie rozdziału piątego i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, wygląda to tak... pomysłów mam kilka i działa to mniej więcej na zasadzie doboru naturalnego, wygra najsilniejszy ;) I tak, jak mówiłam - jestem teraz na życiowym zakręcie i czeka mnie trochę zawirowań, więc może zdarzyć się tak, że będzie przestój. Ciężko jest mi przewidzieć, ile będę miała wolnego czasu na pisanie i czy w ogóle; z drugiej strony znam siebie na tyle, że jeśli przysiądę w któryś weekend i walnę od ręki z 50-70 stron wstępnego zarysu, to raczej zacznę publikować od razu, bo nie będę w stanie się powstrzymać. Pożyjemy, zobaczymy.
      Pozdrawiam, M.

      Usuń
    2. "przysiądę w któryś weekend i walnę od ręki z 50-70 stron wstępnego zarysu"
      Jezu Chryste, ja swój licencjat pisałam przez trzy miesiące w bólach i męczarniach i aż mi się słabo robi na myśl o tym, że to samo czeka mnie za moment z magisterką :D

      Usuń
    3. To jest zupełnie co innego. No dobra - licencjat napisałam w trzy tygodnie. Magisterkę w dwa miesiące, ale wtedy jakieś trzy strony magisterki przypadały na dziesięć stron Kontrapunktu, więc... ;) Powiem tak, są rzeczy, które pisze się przyjemnie, a są rzeczy, które pisze się mniej przyjemnie ;)

      Usuń
  3. Dzieci są cudowne a jednocześnie potrafią być takie ... wprawiające w osłupienie :) Julian jak zawsze wymiata. No i chyba to by było na tyle jeśli chodzi o ukrywanie przed nim związku chłopaków 😉 I dobrze bo potem znowu by się mógł poczuć oszukany.
    Ciekawe kiedy Oli się odezwie do Bartka i jak się będą spotykać i kiedy Bartek mu powie o Berlinie? I czy w ogóle tam pojedzie? A może Oli wpadnie jednak na wesele Ali? Już sobie wyobrażam jej minę hehe, a matka Bartka... ooo to by było 😆
    Bardzo dziękuję i bardzo się cieszę że tak często wstawiasz rozdziały :) Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super, Julek staje się powoli moją ulubioną postacią. Młody i Gniewny :-D Mógłby zostać bohaterem kolejnego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww... Super, po tych wszystkich dramatycznych i smutnych wydarzeniach w końcu można się uśmiechnąć :D Cieszę się, że pomalutku zaczęli dochodzić do porozumienia i w ogóle ta ich rozmowa :D No i w końcu przeszło mi wkurzenie na Bartka, więc mam nadzieję, że już będzie grzeczny, choć domyślam się, że jeszcze długa droga przed nimi. Martwi mnie bardzo serducho Oliego i trochę też ten Berlin, ale mam nadzieję, że będzie dobrze mimo wszystko, bo zdecydowanie bardziej lubię szczęśliwe zakończenia, niż te smutne^^" Ah, no i Julek był genialny w tym odcinku! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadal twierdzę, że pomiędzy chłopakami jest za mało szczerości. Tzn. Oli jest otwarty, choć się boi zaufać po raz kolejny. A Bartuś to krętacz i operuje cały czas półprawdami, niedopowiedzeniami. Wydaje mi się, że historia się dopiero rozkręca... i wcale nie będzie tak słodko i jeszcze nas zaskoczysz. Ciekaw jestem jaka będzie druga randka? Czy będzie podwójny happy end - Oli i Bartek, Karolina-Oskar a może jednak Oli i Daniel... Choć tak naprawdę chce szczęścia Olego i Julka więc jednak Daniel odpada. Bo odkąd Oli poznał Bartka to liczyło się dla niego dwóch facetów: Bartuś i Julek... tak więc Bartek ma szczęście i niech wreszczcie zacznie o nie zabiegać i to cenić...

    OdpowiedzUsuń
  7. No i super kolejny rozdział dla nas :) I jeszcze Kuba Matys ... Łoł Zejdź na ziemię zrobiło na mnie piorunujące wrażenie, Kontrapunkt potwierdza Twój talent. Chętnie kupiłabym papierowe wersje obu opowiadań, pomyśl o tym.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok.. BBartek jest mniejsza pizdą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam z drżeniem na ten koniec.-

    OdpowiedzUsuń
  10. Dość sympatycznie? Popieram Juliana, oni są przesłodcy <3 Ale chyba Cię udusze jak chociaż przez myśl przyjdzie Ci żeby uśmiercić Oliwiera przed 60 rokiem życia -_- Jak na koniec nie będę rzygać tęcza to też Cię znajdę XD Oli taki niedoinformowany? Kto by pomyślał! Kuby Matysa nie znać, meh. Jak na Ciebie to strasznie dużo wymieniania śliny było albo ja już nie wiem co mam w głowie ^^ Bądźmy szczerzy: oni są skazani na siebie, jeden bez drugiego nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale pan Beściak wybierze się na wesele z Bartkiem. Chociaż ogólne wrażenie jest dziwne, kurcze, rozmawiają pierwszy raz od trzech lat, a Bartek kolejny raz wymaga od Oliwiera podjęcia wznej decyzji, chyba jednak troszeczkę przesada. Z drugiej strony miłość rządzi się swoimi prawami, może przez ten coming out wskocza w naprawdę poważna relacje? Cieszę się niezmiernie, że Ala bierze ślub z Adamem, po cichu naprawdę im kibicowałam :D Mam nadzieję, że następny rozdział będzie niedługo, bo w akcie desperacji po raz kolejny czytam "Kontrapunkt" <3 Chyba mi się nigdy nie znudzi XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być, że czytam " Zejdź na ziemię" ale nie pykło xD

      Usuń
  11. Cudowny rozdział..., a to jak wplotłaś osoby z innego opowiadania mistrzostwo... Jak ciekawym uczuciem jest prawdziwa miłość... nawet po trzech latach wymazywania siebie z mózgu, odrzucania i złości, potrafi wzniecić prawdziwy pożar, choć na razie się tli. Piękna jest twoja "serenada".

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli mam być szczera to jestem sceptyczna co do ich powrotu. Wiadomo, że życzę im jak najlepiej, ale boję się że to nie wypali. Widać, że Bartek ma ogromny sentyment do Oliwiera w końcu był jego wieloma pierwszymi razami,kocha go, ale wydaje mi się, że on nadal chce czegoś innego niż Oliwer. Bartek zawsze będzie oczekiwał, że on kiedyś tam wyjdzie z szafy a wydaje mi się, że Oli wolałby pozostać w ukryciu. Nie wiem jak to zabrzmi, ale wydaje mi się, że lepiej czasem odpuścić? Jak się kogoś kocha to dać mu być szczęśliwym,odejść? Mimo tego jak bardzo uwielbiam to opowiadanie tak wydaje mi się, że ta przeszłość będzie na nich ciążyć i będą sprawiać sobie zawód,przykrość. Myślałam, że Oli będzie potrzebował więcej czasu na to by mu wybaczyć, wiem że nie do końca to zrobił, ale jednak.....Jeśli chodzi o Daniela to hymmm...nwm czemu, ale polubiłam go. Nie jest z Olim na wyłączność, raczej by tego nie potrafił a Oliwier wydaje mi się, że potrzebuje stabilizacji. No cóż mogę tylko powiedzieć, że uwielbiam,kocham to opowiadanie i jest to naprawdę najlepsze jakie czytałam (tak samo jak i "Zejdź na ziemię")Uwielbiam twoją twórczość ;) Jak i Ciebie. Bardzo się cieszę, że dodajesz rozdziały w takiej częstotliwości. Już nie mogę doczekać się następnego. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fun fact: jakieś 10 lat temu w gimnazjum podobnie nazwałam jednego z pierwszych yaoiców jakie napisałam.
    Ciężko mi się wypowiedzieć o tym rozdziale, bo zmartwił mnie wstęp. To sugerowanie, że team Bartek (czyli ja) i team Daniel (???) Nie będą zadowoleni. Jasne, dawno porzuciłam nadzieję na drugie Zejdź na ziemię (muszę to wreszcie kupić, ale zwyczajnie zapominam, zupełnie jak o nauce do sesji), ale boję się, że tak naprawdę robisz doktorat z sadyzmu. Na nas.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaczynam się bać, że wykończysz Oliego...i mam powoli dość tej emocjonalnej huśtawki jaką nam fundujesz w tym opowiadaniu (to jednak dziwne - martwić się o postacie opowiadania...). Albo może jestem fanką jakiegoś polityka i jego malarza? Mam wrażenie, że tam było spokojniej.
    Życzę Ci dużo pomysłów i jeszcze więcej czasu na ich realizację!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zmartwiły mnie Twoje słowa "Teraz przez chwilę będzie... nie wiem, czy słodko, ale dosyć sympatycznie. Szczerze mówiąc, potrzebowałam tego. Nie mogę ich ciągle katować." - czyli co zamierzasz miedzy nimi wszystko spieprzyć? Nie możesz!!! Oli i Bartek są dla siebie stworzeni, potrafią stworzyć kochająca, szczęśliwą rodzinę wraz z Julkiem, choć muszą wypracować wiele kompromisów. Inne teamy (Oli-Daniel, Bartek-kolejny fagas) nie wchodzą w grę, bo jest to opowiadanie winno być o miłości Olego i Bartka. Nie daj się prosić o ckliwy koniec... Nie rozłączaj ich, daj im szansę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Opowiadanie zmierza do końca, choć zostało jeszcze 7? rozdziałów... Boże jak oni się kochają - oczywiście Oliwer i Bartek, pamiętają takie szczegóły, drobiazgi ze swojej przeszłości. Choć nadal mają odmienne poglądy na pewne sprawy myślę, że dojdą do porozumienia. Widać, że Oliwer bardzo chce się zejść choć się boi, co do Bartka energia go rozrywa, byleby to nie był słomiany zapał.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej, spokojnie, aż tak bardzo to się nie musicie zamartwiać. Naprawdę sądzicie, że budowałabym coś przez ponad 600 stron, żeby na koniec bez zastanowienia to rozwalić? Naprawdę nie, nie jestem aż taką sadystką. W porządku, będzie jeszcze trochę kłopotów po drodze i wiem, że to nie jest kolejne Zejdź na ziemię, ale to nie jest też horror ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam twoje opowiadania i ... Każde z nich jest inne... Nie można ich porównywać... Ale jako pisarka rozwijasz się... Był taki okres, że namiętnie czytałam"Zejdź na ziemię" - choć nie komentowałam, teraz namiętnie czytam "Kontrapunkt" i kilka razy skomentowałam - też się rozwijam. Dobrze, ze nie jesteś sadystką i szykujesz dobre zakończenie. Lubię Oliwera, jego pokręconą i jednocześnie tak dobrą osobowość. Choć wcześniej nie zaznał szczęścia i miłości to sam potrafi? i stara się dać to innym tak bezwarunkowo, potrafi przyznać się do błędów... A Bartek dorasta więc ma prawo popełniać błędy i szukać szczęścia... może na końcu drogi u boku Oliwera i Julka... Może jego pomysł o ślubie nie jest taki zły?

    OdpowiedzUsuń
  19. Nieeeeee, kolejny odcinek a ja cały czas w niepewności.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cieszę się, ze teraz to Oli pogrywa sobie z Bartkiem i nie daje mu jak na razie 100% pewności. pocierp trochę Bartusiu, odpokutuj swoje grzechy... a czeka ci e nagroda?

    OdpowiedzUsuń
  21. Bartek jest pełen zapału, tak wiele zmieniło w jego życiu spotkanie po latach ukochanej osoby. Tylko kiedy zdąży umówić się na kolejne randki jak niedługo ślub i wyjazd na staż. Co do Oliwera może zdecyduje się na coming out odbierając nagrodę - bo ją dostanie prawda? Nie mogę doczekać się kolejnego rozdzialu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Widać, że między chłopakami jest chemia, tylko czy to wystarczy na zbudowanie trwałego, opartego na wzajemnym szacunku i zaufaniu związku. Przecież sam Bartek powiedział, ze był w Oliwierze bardzo zakochany, a teraz? Oli widać nigdy nie przestał kochać Bartka, ale czy to wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  23. rozdział dość sympatyczny ... tylko co dalej?

    OdpowiedzUsuń
  24. Po ostatnich dwóch rozdziałach musiałem ponownie przeczytać całe opowiadanie od początku, żeby sklecić komentarz.
    Po przeczytaniu wcale nie jestem pewien czy dalej kibicuję parze Oli - Bartek, i dla jasności: nie uważam, żeby jakakolwiek inna konfiguracja miała sens.
    Daniel to ćpun, karierowicz dla którego ważna jest tylko kasa, a inni liczą się dla niego tylko wtedy, gdy ma z tego korzyść, ciekawi mnie do jakiego stopnia jego związek z Olim jest oparty na kasie, a w jakim stopniu na jakichkolwiek uczuciach. Chyba najlepiej scharakteryzował go Kuba w rozmowie z Bartkiem. Jest z Olim dopóki ma z tego kasę i9 korzyści. Dla niego Oli jest "gwiazdką", własnością od robienia kasy. No i dla Daniela Julek mógłby nie istnieć.
    Oli - przykro powiedzieć, ale to dalej taka chodząca "pipa". Z jednej strony zrobił karierę, ale jakim kosztem. Odciął się prawie od wszystkich, rodziny, Bartka, Poli, starego zespołu, przyjaciół. Klapa nawet z Julkiem. Julkowi jednak nie służy prywatna szkoła, obozy narciarskie i cała reszta tego czym tłumaczył się Oli. Swoje działania usprawiedliwiał szczęściem Julka i swoim. Jak widać szczęśliwi nie są, a Julek Daniela traktuje jako zło konieczne. W zamian ma Oliwer Daniela - ciekawi mnie na ile może na niego liczyć.
    A w tym odcinku Oli wyraźnie kalkuluje i zwodzi Bartka. Siedzi dalej w szafie i Bartek dalej nie współgra mu z wizerunkiem wymarzonej gwiazdy rocka.
    Bartek - po prostu jest mi go szkoda. W podziękowaniu za bycie opiekunką dla Juliana, wsparciem i dupą do ruchania dla Oliwiera na odchodne usłyszał zarzut zdrady i wiele gorzkich słów, co jak sam Oli później przyznał było nie fair. To Bartek musiał wiecznie zabiegać o utrzymanie tego związku, niezależnie od sytuacji, a gdy miał tego dość to i związek się skończył.
    Szkoda, że nie potrafi przetrawić miłości do Oliwiera i jej w jakiś sposób z siebie wyrzucić. Bo znowu teraz stawia się w roli tego, któremu co by nie powiedzieć, zależny.
    Co dalej - snuję różne scenariusze, jednak zawsze w układzie Bartek - Oli.
    Najprawdopodobniej Bartek pojedzie do Berlina (szkoda, żeby znowu miał z czegoś rezygnować) ponieważ Oli nie zadzwoni i nie umówi się z Bartkiem na drugą randkę wcześniej niż po zakończeniu kariery ze względu na stan zdrowia. Daniel oleje Beściaka w momencie, gdy ten będzie musiał zrezygnować z kariery. I chyba tylko Julek ma moc sprawczą, aby poskładać normalnie ten gówniany układ, pewnie wtedy, gdy Oli wyląduje w szpitalu. Dość już tego sadyzmu, bo może i rzeczywiście z jednej strony niesamowicie to opowiadanie wciąga i zaciekawia, ale również irytuje i wkurza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę szczerze pisząc (bo w tym przypadku nie mówiąc) czytać daje o Bartku wyrozumiałym, zabiegającym, usuwającym się w cień, bo tak trzeba, Bartku wspierającym, rezygnującym z czegokolwiek. Chciałbym poczytać o Bartku takim, jakim był w czasie wesela Oskara, pewnym siebie, wiedzącym czego chce, egoistycznym, równoważącym całą swoją "cipowatość" z okresu, kiedy był z Olim.
      Chciałby przeczytać o Oliwierze, który jest zdecydowany i z którym nie trzeba wykłócać się o normalność, bez tych jego pieprzonych rozterek, bez tego jego rozczulania się nad sobą.
      Podobało mi się wplecenie Kuby i Filipa, właśnie takie delikatne, bez próby większego splecenia wątków z tych dwóch opowiadań.
      Przyznam, że po tej huśtawce wolałby już spokojne i stonowane odcinki aż do końca opowiadania.

      Usuń
  25. Nie uważam, żeby Daniel był aż takim chujem, żeby zostawić Oliwera gdy zakończy się jego kariera. To takie moje ogóle przemyślenie do którego doszłam gdy w szkole jeszcze raz czytałam ostanie rozdziały. xD Jasne, zależy mu na kasie i ćpaniu, ale w pewnym stopniu zależy mu także na Oliwerze. I nie tylko jako kliencie, czy "gwiazdce", bo widać że się nim przejmuje, jego zdrowiem także. No i jest zazdrosny, co jest dobrym znakiem, a jego wymiana zdań z Bartkiem w poprzednim rozdziale była mistrzowska. :D Owszem, jest taka zależność - jest Oli, to w pakiecie jest także Julian, którego zdanie ma dla Oliwiera chyba największe znaczenie. Julian jest tylko dzieckiem i patrzy na Daniela przez swój dziecięcy pryzmat; z całą pewnością porównuje go, może mimowolnie do Bartka. Aczkolwiek jeżeli go nie pamięta aż tak bardzo, to może nie. Ale wydaje mi się, że jeśli dać Danielowi szansę to by ją wykorzystał. Takie jest moje zdanie m jego temat, bo uważam, że w nim jest coś więcej oprócz powierzchowność, jaką nam prezentuje Autorka. ;)) A tak z innej beczki, reakcja Julka gdy zobaczył Bartka i Oliego całujących się, wydała mi się niezbyt radosna. Nie wydawał się szczęśliwy, raczej taki... zniesmaczony? Takie przynajmniej miałam odczucie jak to czytałam. Od początku opowiadania uwielbiałam Bartka i Oliego jako parę. Byli uroczy i jak się zdawało, po prostu dla siebie stworzeni. Ale teraz, po takim kawale tekstu i tego wszystkiego co się stało, już tak nie uważam. Diametralnie zmieniłam opinię o Bartku i zupełnie nie podoba mi się jego zachowanie. Miota się, chciałby od razu, żeby wszystko było jak dawniej. Z jednej strony chce Oliwera, no ale przecież wyjeżdża do Berlina, a jak Beściak się dowie to poczuje się zdradzony i oszukany. W sumie to dobrze, może w końcu się się niego uleczy już tak do końca. Przemawia przeze mnie #teamDaniel, ale cóż. XD Ja po prostu kocham tego faceta. I naprawdę chciałabym, żeby był szczęsliwy z Oliwerem. Niestety szansę na takie zakończenie coraz bardziej maleją, bo słodkie zakończenia wygrywają. Ale cóż, kocham Daniela z Olim tak czy siak. :D
    Pozdrawiam!
    PS. A wplecenie Kociaka i Kuby wywołało szeeeeroki uśmiech na mojej twarzy. :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy dodasz kolejny rozdział... nie mogę sie już doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej,
    dobry rozdział, wiele teraz sobie wyjśnili, randka się udała, no i nawiązanie fo "zjedz na ziemię", przyłapani na gorącym uczynku, czemu nie powiedział, że wyjeżdża na jakiś czas do Berlina... jak się okazało i Bartek miał ciężko, zaczęł pić...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń