Ciekawe czy Karolinie naprawdę przeszedł Oli czy to jakaś chwilowa zmiana zdania? Oby to było na stałe bo Dawid to fajny chłopak i widać że się dogadują ze sobą :) Trochę mi przykro gdy czytam o Natalii i Oskarze. Rzadko się zdarza żeby to facetowi tak zależało za co Oskar ma u mnie ogromnego plusa, natomiast Natalia traci całà moją dotychczasową sympatię niestety. Zastanawiam się czy dotarło również do Oliego jaka radę dał Oskarowi, coś czuję że Bartek mu jeszcze powie co nieco na ten temat - i dobrze :) Niestety nie mam również dobrych przeczuć odnośnie wizyty Bartka w domu, szkoda mi go bo nie wierzę ze jego matka nie będzie próbowała go nawracać. Z rodzicami niestety bywa ciężko... Dziękuję bardzo i gratuluję obrony 😘🍾Pozdrawiam serdecznie
Wypada napisać komentarz, chociażby dlatego, żeby pogratulować obronionej magisterki. Chyba wszyscy jesteśmy z Ciebie dumni. ;3; A co do samego rozdziału, to poczułam takie miłe ciepełko w sercu, bo jednak nie jest tak źle, jak się zapowiadało, prawda?
Gratulacje za obronę!!!!!, Choć wiadomo było, że świetnie dasz radę! Rozdział cudowny jak zawsze. Nie wiem jak to robisz ale tak samo jak pokochałam Kubę i Huberta tak kocham Oliwiera i Bartka. Nina
Dobra Teraz to już się naprawdę martwię ;____; Minęły już 2 tygodnie A tutaj nic Nie chodzi samo opowiadanie, ale raczej o ciebie... Chciałam tylko zapytać czy wszystko w porządku, bo zazwyczaj wszystko było w miarę regularnie a teraz już tydzień opóźnienia ;-;
Cześć, Kochani. Przepraszam za tę ciszę, nic poważnego się nie stało i wybaczcie, że się nie odzywałam i Was zaniepokoiłam. Miałam ostatnio w życiu mały nawał wszystkiego i cały czas naiwnie wierzyłam, że uda mi się wstawić rozdział w zeszłym tygodniu, ale praca nie pozwoliła mi na nic poza pracą, potem musiałam wyjechać na chwilę za granicę i tak to wyszło. Zwykle ten okres w roku był dla mnie niesamowicie pozytywny, ale tym razem coś poszło nie tak. Swoją drogą dziękuję za życzenia wszystkim, którzy w jakiś sposób dowiedzieli się, że mam urodziny i mi je złożyli, byłam mega zaskoczona. Dzisiaj wieczorem wracam do Polski i obiecuję usiąść do pisania, rozdział pojawi się w tym tygodniu - czy to będzie poniedziałek czy piątek, ciężko mi stwierdzić. Trochę cierpię ostatnio na brak weny - nie tylko do pisania, ale do czegokolwiek, bo od dwóch tygodni nie mogę spać. Czy ktoś ma jakiś sprawdzony, nieinwazyjny sposób na bezsenność? Od razu mówię, że melatonina gówno daje, a zaczyna mnie to naprawdę wkurzać. Ale się naprodukowałam. Tak czy siak postaram się zmobilizować pomimo ciągłego niewyspania i opublikować rozdział w tym tygodniu. Sorry za ten przestój, nie był zaplanowany, ale tak czasem bywa. Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia ;)
Uf, jaka ulga Dobrze, że się odezwałaś, już się naprawdę martwiłam Z okazji urodzin (co z tego, że spóźnione życzenia XD) życzę Ci poukładania wszystkiego i wrócenia na właściwy tor :* Xoxo
O kurczę, Mercury żyje! Też wchodziłam tu praktycznie codziennie i już zaczęłam się martwić o to, że straciłaś wenę albo nagle coś się schrzaniło w prywatnym życiu (tworzenie wszystkich możliwych czarnych scenariuszy chyba odziedziczyłam po mamie), ale cieszę się, że nie stało się nic złego. Teraz mogę odetchnąć z ulgą. :'D
Hej, Kochani. Nawet nie macie pojęcia, jak ja tęsknię, ale tym razem musicie mi chyba dać jeszcze chwilkę. Dzisiaj rano na przykład usiadłam i napisałam aż... jedną stronę. W takim tempie to idzie. Nie wiem, co się stało z czasami, kiedy otwierałam worda i nagle dziesięć stron magicznie się pojawiało, może mam w mózgu jakąś barierę, bo ostatnio życie nie jest dla mnie zbyt miłe. Mam dosyć poważne problemy rodzinne, co łączy się z tym, że mam tyle roboty, że praktycznie nie wychodzę z biura, nie mówiąc już o tym, że nadal nie mogę spać. Więc trochę kombo. W dzień pracuję, a w nocy próbuję pisać, ale nie wychodzi, więc siedzę i tłumaczę napisy do seriali, bo to chociaż trochę konstruktywne, a nie trzeba przy tym za bardzo myśleć. Nie chcę nic obiecywać, zobaczymy, w jakim tempie mi to pójdzie. Może uda mi się wstawić kolejny rozdział na dniach, może przed świętami? A może nie. Cholera wie. Trzymajcie za mnie kciuki. Buziaki, M.
Pomimo tego, że tęsknimy to, że tak powiem, take your time. Masz już wystarczająco dużo na głowie, więc nie traktuj wstawienia rozdziału jako obowiązek, my poczekamy :) Ważne, by u Ciebie się wszystko ułożyło.
Hej, rozdział fantastyczny, w końcu coś się ruszyło u Karoliny i Davida, och Oliver nie powinieneś tego sugerować... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka, rozdział fantastyczny, cieszę się że coś się ruszyło u Karoliny i Dawida, Oliver nie powinieneś tego w ogóle sugerować... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka, cudownie, no i w końcu mamy moment w którym Bartek i Oliver mogą odspnąć od ostatnich wydarzeń... Oscar ojcem? jestem w szoku... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Iza
Ciesze się, że na razie wszystko się ułożyło.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się co chce mama Bartka od niego.
Przesyłam weny
Ciekawe czy Karolinie naprawdę przeszedł Oli czy to jakaś chwilowa zmiana zdania? Oby to było na stałe bo Dawid to fajny chłopak i widać że się dogadują ze sobą :)
OdpowiedzUsuńTrochę mi przykro gdy czytam o Natalii i Oskarze. Rzadko się zdarza żeby to facetowi tak zależało za co Oskar ma u mnie ogromnego plusa, natomiast Natalia traci całà moją dotychczasową sympatię niestety. Zastanawiam się czy dotarło również do Oliego jaka radę dał Oskarowi, coś czuję że Bartek mu jeszcze powie co nieco na ten temat - i dobrze :)
Niestety nie mam również dobrych przeczuć odnośnie wizyty Bartka w domu, szkoda mi go bo nie wierzę ze jego matka nie będzie próbowała go nawracać. Z rodzicami niestety bywa ciężko...
Dziękuję bardzo i gratuluję obrony 😘🍾Pozdrawiam serdecznie
Wypada napisać komentarz, chociażby dlatego, żeby pogratulować obronionej magisterki. Chyba wszyscy jesteśmy z Ciebie dumni. ;3;
OdpowiedzUsuńA co do samego rozdziału, to poczułam takie miłe ciepełko w sercu, bo jednak nie jest tak źle, jak się zapowiadało, prawda?
Gratulacje za obronę!!!!!, Choć wiadomo było, że świetnie dasz radę!
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny jak zawsze.
Nie wiem jak to robisz ale tak samo jak pokochałam Kubę i Huberta tak kocham Oliwiera i Bartka.
Nina
O tak, w końcu Karo i Dawid! Nadal mam przeczucie, że chłopaki mają jeszcze trochę do wyjaśnienia, ale z pewnością chyba nie tyle co Natalia i Oskar.
OdpowiedzUsuńDobra
OdpowiedzUsuńTeraz to już się naprawdę martwię ;____;
Minęły już 2 tygodnie
A tutaj nic
Nie chodzi samo opowiadanie, ale raczej o ciebie...
Chciałam tylko zapytać czy wszystko w porządku, bo zazwyczaj wszystko było w miarę regularnie a teraz już tydzień opóźnienia ;-;
Podpisuję się
UsuńTakie niepokojące, odezwij się! ;ccc
No właśnie, coś się stało?
UsuńCześć, Kochani. Przepraszam za tę ciszę, nic poważnego się nie stało i wybaczcie, że się nie odzywałam i Was zaniepokoiłam. Miałam ostatnio w życiu mały nawał wszystkiego i cały czas naiwnie wierzyłam, że uda mi się wstawić rozdział w zeszłym tygodniu, ale praca nie pozwoliła mi na nic poza pracą, potem musiałam wyjechać na chwilę za granicę i tak to wyszło. Zwykle ten okres w roku był dla mnie niesamowicie pozytywny, ale tym razem coś poszło nie tak. Swoją drogą dziękuję za życzenia wszystkim, którzy w jakiś sposób dowiedzieli się, że mam urodziny i mi je złożyli, byłam mega zaskoczona. Dzisiaj wieczorem wracam do Polski i obiecuję usiąść do pisania, rozdział pojawi się w tym tygodniu - czy to będzie poniedziałek czy piątek, ciężko mi stwierdzić. Trochę cierpię ostatnio na brak weny - nie tylko do pisania, ale do czegokolwiek, bo od dwóch tygodni nie mogę spać. Czy ktoś ma jakiś sprawdzony, nieinwazyjny sposób na bezsenność? Od razu mówię, że melatonina gówno daje, a zaczyna mnie to naprawdę wkurzać.
UsuńAle się naprodukowałam. Tak czy siak postaram się zmobilizować pomimo ciągłego niewyspania i opublikować rozdział w tym tygodniu. Sorry za ten przestój, nie był zaplanowany, ale tak czasem bywa.
Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia ;)
Uf, jaka ulga
UsuńDobrze, że się odezwałaś, już się naprawdę martwiłam
Z okazji urodzin (co z tego, że spóźnione życzenia XD) życzę Ci poukładania wszystkiego i wrócenia na właściwy tor :*
Xoxo
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńO kurczę, Mercury żyje!
UsuńTeż wchodziłam tu praktycznie codziennie i już zaczęłam się martwić o to, że straciłaś wenę albo nagle coś się schrzaniło w prywatnym życiu (tworzenie wszystkich możliwych czarnych scenariuszy chyba odziedziczyłam po mamie), ale cieszę się, że nie stało się nic złego. Teraz mogę odetchnąć z ulgą. :'D
Tęsknię mocno bardzo :(
OdpowiedzUsuńRównież się stęskniłem, trzeci tydzień bez ulubionej lektury...
OdpowiedzUsuńZaglądam tu juz co 5 minut. Tęsknię bardzo
OdpowiedzUsuńHej, Kochani. Nawet nie macie pojęcia, jak ja tęsknię, ale tym razem musicie mi chyba dać jeszcze chwilkę. Dzisiaj rano na przykład usiadłam i napisałam aż... jedną stronę. W takim tempie to idzie. Nie wiem, co się stało z czasami, kiedy otwierałam worda i nagle dziesięć stron magicznie się pojawiało, może mam w mózgu jakąś barierę, bo ostatnio życie nie jest dla mnie zbyt miłe. Mam dosyć poważne problemy rodzinne, co łączy się z tym, że mam tyle roboty, że praktycznie nie wychodzę z biura, nie mówiąc już o tym, że nadal nie mogę spać. Więc trochę kombo. W dzień pracuję, a w nocy próbuję pisać, ale nie wychodzi, więc siedzę i tłumaczę napisy do seriali, bo to chociaż trochę konstruktywne, a nie trzeba przy tym za bardzo myśleć. Nie chcę nic obiecywać, zobaczymy, w jakim tempie mi to pójdzie. Może uda mi się wstawić kolejny rozdział na dniach, może przed świętami? A może nie. Cholera wie. Trzymajcie za mnie kciuki.
OdpowiedzUsuńBuziaki, M.
Pomimo tego, że tęsknimy to, że tak powiem, take your time. Masz już wystarczająco dużo na głowie, więc nie traktuj wstawienia rozdziału jako obowiązek, my poczekamy :) Ważne, by u Ciebie się wszystko ułożyło.
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńrozdział fantastyczny, w końcu coś się ruszyło u Karoliny i Davida, och Oliver nie powinieneś tego sugerować...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka,
OdpowiedzUsuńrozdział fantastyczny, cieszę się że coś się ruszyło u Karoliny i Dawida, Oliver nie powinieneś tego w ogóle sugerować...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńcudownie, no i w końcu mamy moment w którym Bartek i Oliver mogą odspnąć od ostatnich wydarzeń... Oscar ojcem? jestem w szoku...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza