10/11/2016

16 komentarzy:

  1. "To była jego "Historia architektury europejskiej". Wiedział, że kiedyś się przyda." To zdanie było fantastyczne! I był w nim cały Bartek, którego uwielbiam od początku opowiadania. Zastanawiam się tylko kiedy oni obaj, Bartek i Oli, będą mieć chociaż jeden rozdział spokoju? Taki tylko dla nich. Dzięki za kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział naprawdę mocny. Dużo emocji. Mądrości. Czułości i miłości. I dramat! Zabije Cię za ten drama! :) ja tego nakręca napiecia nie wytrzymam! Bardzo lubię to że nie robisz telenoweli. Z typowym schematem spotkanie -> mumia-> wielki dramat -> happy end. Mam nadzieję że wiesz o co chodzi :) że twoi bohaterowie są życiowi. Że to normalność jest. Że każdy z nas może odnaleźć kawałek świata swojego.. Dzięki za to! :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo że się spodziewałam problemów jeśli chodzi o sytuację Juliana to i tak się zestresowałam. Nagle się dupkowi przypomniało że ma syna i to jeszcze tak naprawdę nie o niego mu chodzi tylko o tą głupią dziewuchę. Ten tekst "Nic mu nie będzie " podniósł mi ciśnienie przynajmniej dwukrotnie. Skurwysyn no... A jak by tego było mało to jeszcze przyszedł w takim momencie... Trochę mnie zaskoczyło to że Bartek czekał na Oliego, chyba jednak spodziewałam się że to znowu Beściak będzie przepraszał :) Ale tak też mi się podobało.
    Tylko co będzie z Julkiem? Oby ten tydzień szybko minął.
    Dzięki bardzo i weny życzę ☺

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie tak zaczęło się klarować a tu masz policja wcięło mnie:-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś bezkompromisowo niesamowita! Chyba umrę z ciekawości przez ten tydzień, czyli norma xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaskoczyłaś mnie! Oczywiście bardzo pozytywnie, nie sądziłam że pogodza się tak szybko. Nie wiem jak ty to robisz ale wszystko jest takie spójne. Kiedy między nimi jest ok, są szczęśliwi, żaden nie jest chorobliwie zazdrosny, nie kłócą się o brak zaufania (do zdarza się w ostatnich oddziałach rzadko), wbija sobie taki chug Krzysiek i postanawia zafundować terapię Oldze używając swojego dziecka które mimo wszystko jest z Olim i Bartkiem szczęśliwy. Tylko ty możesz coś takiego wymyślić xD mam nadzieję, że Julian nie trafi do domu dziecka... Podziwiam to jak zbudowałas postać Bartka. I do tego jedna z moich ulubionych piosenek ID, moje życie nie może być w tym momencie piękniejsze <3

    XOXO
    Twoja wierna prawa ręka ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle zapominam Ci napisać, że jednak czekam na całość tomu. Także powodzenia w pisaniu i dużo weny oraz czasu życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ozdział tak niesamowicie emocjonujący, ze pod koniec poleciało mi kilka łez :)
    Najlepsze opowiadanie na świecie.
    Życzę dużo weny i z niecierpliwoscią na trzeci tom:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za błędy. Miało być Rozdział i czekam na trzeci tom :))

      Usuń
  9. Ten komentarz może być całkowicie haotyczny, dziwny. Nie wiem no. Właśnie skończyłam czytać tom 2. W nocy przeczytałam prawie całość i tylko na dzisiaj zostawiłam sobie 3 rozdziały. Tom świetny. Czytało się go nawet lepiej niż pierwszą część. Kreacja bohaterów niesamowita. Oli jest świetny. Fantastyczna postać, co już może pisałam. Bartek też super Ci się udał, ale Oliwer to mistrzostwo.
    Bartek wkurzył mnie w rozdziale „Prognoza niepogody”. Te jego myśli, że tak czy tak. Wrrr. Co z tego, że Oliwer jest jego pierwszym i jak dotąd jedynym partnerem? Jakie to ma znaczenie? Jak on mógł tak myśleć. Od razu nasuwało mi się, że on z nim zerwie, bo chce spróbować z innymi. Przecież wiele osób ma jednego partnera/partnerkę przez całe swoje życie (znam parę, która jest ze sobą niemalże całe życie, bo od szkoły podstawowej, z czasów kiedy jeszcze nie było gimnazjów) i nie potrzebują szukać wrażeń, prób, że może to nie jest miłość itd. Bo zauroczenie mija. Mija, bo z tego rodzi się coś większego, stałego. Miałam ochotę mu wykrzyczeć jak może tak myśleć. Najpierw zawraca głowę Oliemu, radzi, żeby powiedzieć o nich Julianowi, a potem nagle wątpliwości przez tatusia. Ojca, który niby go akceptuje, ale i tak jątrzy w Bartku coś niedobrego. To, że ktoś ma kogoś tego jedynego nie znaczy, że się go czepił. Miłość robi swoje, a Bartek… Szkoda gadać. Młody i głupi jest, mimo że bardzo dojrzały. Może należy do tych osób, które muszą wypróbować to czy owo. Ech.
    A matka. Nóż się w kieszeni otwiera na to co ona gada. Jestem katoliczką, chodzę do kościoła, ale nie znoszę religijnych fanatyków. Takich osób jak ta kobieta. Osób, dla których homoseksualizm jest chorobą i da się to wyleczyć. Z jedną taką osobą żyję. Jest moim mężem.
    „Teraz poczuł się źle przez te wszystkie swoje dzisiejsze myśli. Co on w ogóle wymyślał? Przecież to był Oliwer.” A niech czuje się źle. Nie żal mi go. Kocham Oliwera i jestem za nim całym swoim sercem, pomimo że potrafi być prawdziwym dupkiem. Obaj są siebie warci. Ale w sumie lubię ich dramy. Ale potem niech się godzą. :)
    Jedno chciałam wyjaśnić. Mianowicie to: „z Beściakiem spotyka się ledwo od dwóch miesięcy.” A wcześniej było coś o 4 miesiącach.
    A tutaj serce to mi się krajało: „Znam ten scenariusz, wiesz? Musiał znaleźć sobie kogoś na początek, żeby wejść do gry. To mógłby być ktokolwiek inny, i tak by się tym zachłysnął, bo wtedy jeszcze nie wiedział, że ma opcje. Ale teraz już to wie i jest mu szkoda, bo ma wrażenie, że coś go omija i nie widzi sensu w trzymaniu się przypadkowego faceta. Bo tym właśnie dla niego jestem, to nie była z jego strony żadna miłość od pierwszego wejrzenia. Po prostu byłem pod ręką. A teraz widzi, że świat ma o wiele więcej do zaoferowania niż mnie... „
    Potem mimo tego okazało się, że jednak nie będzie tak źle. Obaj poszli po rozum do głowy i spróbują być razem. Nawet Oli chciał się oddać, a tu znów ktoś przeszkodził. I od tego momentu znów wszystko się pochrzaniło. Nie może być fajnie, pięknie, nie mogą obaj żyć bez problemów, bo te ich zawsze odnajdą. Kochana, mieszasz, ale to dobrze. Jest naprawdę ciekawie i wierzę, że kiedyś czeka ich happy end.
    Nie wiem czy będę czytać trzeci tom rozdziałami, czy poczekam na całość, ale mocno trzymam kciuki za Twoje pisanie, za dalszy ciąg tej opowieści. I kibicuję Bartkowi oraz Oliwerowi całym sercem.
    Pozdrawiam. :)
    PS. Bardzo często Twoje postacie robią to: „oparł czoło na dłoni” :)
    Przepraszam też za wszelkie błędy, ale mam mało czasu i śpieszyłam się z pisaniem komentarza.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielki byk na początku "Chaotyczny, a nie haotyczny" :D

      Usuń
    2. Jeszcze jedno, nie wiem co im tak przeszkadza ten wiek. Oli jest od Bartka starszy tylko o 7 lat. W tym wieku, który obaj mają to niewiele. Nie raz jest większa różnica w wieku. Moja babcia była od dziadka starsza o 7 lat.

      Usuń
  10. Hej,
    wspaniale, Barteki ta rozmowa, Oliver pięknie go zatrzymał, i te słowa Bartka jak była ta scena z waleniem w drzwi było piękne jak z tą książką, co im tak nagle przypomniało o Julianie, no i końcówka mam nadzieję, że będzie dobrze...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej,
    wspaniały rozdział, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze... ta rozmowa Bartka i pięknie Oliver go zatrzymał...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej,
    wspaniały rozdział, pięknie Oliver zatrzymał Bartka...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń