12/30/2016

11 komentarzy:

  1. Nie lubię pisać komentarzy ale wiedz, że jestem! :D Czytam od początku poprzedniego bloga i muszę powiedzieć, że ta historia bardziej mi się podoba. No po prostu kocham Bartka! Końcówka- o mój boże! Niby tylko małe kłamstewko ale bardzo mną wstrząsnęło. Nie wiem dlaczego. Czekaj! Wiem! Bo to BARTEK. Dlaczego?! Szykuje się niezły dramat. Najgorsze jest to, że jak się źle dzieje, to myślę sobie jak z tego wybrną i się martwię, a jak się dobrze dzieje to denerwuję się i czekam aż stanie się coś złego, bo za spokojnie! Bardzo dobrze, że miałaś czas i wenę. Ostatnio tyle blogów zaczęło umierać śmiercią naturalną przez bark weny autorów, że jak była dłuższa przerwa to się zaczęłam bać. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro to taki dołujący rozdział to chyba rzeczywiście poczekam z przeczytaniem, chociaż nie wiem czy to się uda 😉 Bardzo się cieszę że wena Ci znowu dopisuje 😀 Kochana życzę Ci wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, żeby był jeszcze bardziej owocny niż ten który mija,abyś zrealizowała swoje plany i aby spełniły się Twoje marzenia. Buziaki - Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przeczytałam, ale poczekam aż będzie lepiej i wtedy przeczytam. Nie wyobrażam sobie, żeby Oli i Bartek się rozstali. Nie oni. Kibicuję im od początku. Są moją wymarzoną parą. Nie interesuje mnie nikt inny. Musi im się w końcu udać. W Nowym Roku życzę weny i spełnienia wszystkich marzeń i tych literackich i tych prywatnych. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem sobie takim cichym czytaczem-wykorzystywaczem, pochłaniam kolejne rozdziały jeden po drugim, z wypiekami na twarzy, ale kiedy mam napisać konstruktywny komentarz, to jakoś nie idzie. Ale jestem i kocham Bartka i Oliwera, a najbardziej ich mieszankę. Ten rozdział faktycznie zwiastuje spore zawirowania w tym burzliwym związku, ale przecież takie charaktery nie mogą się nie zcierać. Mimo to liczę, że od nowego, dobrego roku czeka ich lepsza przyszłość. Pozdrawiam, podziwiam i życzę niewyczerpanych pokładów natchnienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę czytać dalej rozdziałów aż w nagłówku nie pojawi sięCzytajcie! Jest pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej, ej, nie przesadzajcie! Ja żartowałam z tym nieczytaniem :D Wiem, że jest smętnie, wiem, że mam w sobie coś z sadystki, ale znacie mnie przecież, nie jestem aż tak okrutna ;) Więc proszę czytać i czekać grzecznie, aż wszystko się uporządkuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff. Ale jak mi nimi ich zdradzi... To będę smęcić!!!!

      Usuń
  7. Podobnie jak większość czytających tutaj, nie należę do osób wylewnie komentujących. Choć w moim przypadku w dużej mierze powodem jest czyste, pielęgnowane z niezmierną starannością lenistwo i odrobina ciągłego zabiegania oraz czytania fragmentami w przerwach między wykładami, ewentualnie w autobusie.
    Jestem naprawdę zdziwiona ile podobieństwa widzę w Dominiku i sobie. Chociażby prozaiczne to, że pochodzimy z tego samego miejsca i oboje przyjechaliśmy do Krakowa studiować. Jednak nie widzę go z Bartkiem. Choć przyznam, że na początku nie widziałam nikogo z Bartkiem... więc może powinnam dać mu szansę. Bo Oliwer mimo całej mojej sympatii do niego zachowuje się jak skończony dureń, któremu zdecydowanie przydałby się kubeł zimnej wody wylany na jego śliczną - tfu, przystojną -, choć głupią główkę.
    Pozdrawiam i życzę większej ilości wolnego czasu dla siebie, i stateczności w 2017.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej,
    wspaniale, ech... a miało być tak pięknie, ta kłótnia, może jednak się wyjaśni i Oliver zrozumie...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejeczka,
    wspaniale, a miało być... pięknie, może jeszcze się ułoży...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Hejeczka,
    cudnie, man nadzieję, że jeszcze się ułoży wszystko...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń