omg omg nowy rozdział! Buntowniczka Daria, chyba mi się z kimś kojarzy ? XD Podobała mi się rozmowa Bartka z jego mamą, była taka brutalna, szczera, a jednocześnie matczyna i kochająca. To naprawdę urocze, że Oliwer jest gotowy poświęcić swoją kariere dla Juliana. Nie wiem jak to zrobi, ale mam nadzieję, że uda mu się to pogodzić ;_; Bardzo zaniepokoiło mnie ostatnie zdanie, chyba niedługo zaczną się kłopoty ;c A, no i Oli i Bartek są taaaacy słodcy <3 Naprawdę mam nadzieję, że uda ci się wstawić nowy rozdział jeszcze w tym roku, ale jeśli coś znowu zwali ci się na głowe, to spokojnie, zaczekamy :3
Omniim mniom... Czuje niedosyt xd Zaczyna sie kolejna walka i problemy... Eehhh i co dalej? Co ja sie martwie cholerka? xD w kazdym razie czekam na nastepny rozdzialik z motylkami w brzuchu ze zdenerwowania xD Weny!!!=3
Długo czekałem na ten odcinek (to nie jest wyrzut, rozumiem, że każdy ma swoje mniej lub bardziej ważne sprawy i wdzięczny jestem za kontynuację tego opowiadania, niezależnie z jaką regularnością będzie się to odbywało)a tu zapowiedź kolejnych problemów, zamiast pełnej sielanki. Przez to chyba to opowiadanie tak trzyma w napięciu! " – Jasne, że nie musi – przyznał, a w jego głowie dało się wyczuć odrobinę drwiny. – Nie musi mnie w ogóle widzieć… " - wydaje mi się, że zamiast głowy powinien być głos. Pozdrawiam w oczekiwaniu na kolejne odcinki.
Uwielbiam Bartka za tą jego szczerość i uczciwość i za to że wierzy i chce podążać za marzeniami :) Jest cudownie nieegoistyczny, dlatego proszę nie zrzuć mu na głowę jakichś okropnych rzeczy. Już wystarczająco beznadziejną sytuację ma z matką - swoją drogą jej zachowanie śmierdzi jakimś drugim dnem. Fajnie natomiast zareagowała reszta rodziny :) Może jeśli chłopcy zdecydują się przeprowadzić do Warszawy to będą mogli liczyć na pomoc ciotki Darii? W ogóle to jak tak sobie pomyślałam o tej przeprowadzce to przypomnieli mi się Kociak i Kuba. Oni później prowadzili właśnie takie życie pomiędzy. Zatęskniłam za nimi :) Ale pomimo że im udało się jakoś pogodzić ciągłe wyjazdy z życiem w związku to jednak na dłuższą metę nie życzę tego Oliemu i Bartkowi. Bo to jednak ciężkie takie oddzielne życie, niby kogoś masz ale nie przy sobie... No nic mam nadzieję że to ostatnie zdanie nie zwiastuje właśnie tego. Ogromnie dziękuję za rozdział, muszę przyznać że tęskniłam :) Życzę Ci Wesołych i pogodnych Świąt oraz weny i czasu 😀Pozdrawiam serdecznie
Okej, wreszcie mam czas skomentować, więc... Witam z powrotem! Zdążyłam się już okropnie stęsknić i nawet kolejne (rozrywające serce) odcinki Yuri on Ice nie poprawiały sytuacji. Tęsknoty za Kontrapunktem nie da się niczym wypełnić, choćby nie wiadomo jak się chciało. :'( Bartek to taka kochana i ciepła istotka. Dużo bym dała, żeby mieć takiego obok, bo, naprawdę, gdyby taki powtarzał mi na każdym kroku, że chcieć to móc, może w końcu bym w to uwierzyła i zaczęła się, no nie wiem, starać. *nerwowy śmiech* Mam nadzieję, że między nim, a jego mamą wreszcie zapanuje, jako takie, porozumienie, aż ciężko na nich teraz patrzeć. Jeśli nie zdążymy zobaczyć kolejnego rozdziału przed nowym rokiem, to już teraz chciałabym złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia. Wesołych, zdrowych Świąt, Nowego Roku spędzonego w gronie najbliższych i jak najmniej problemów takich, jak ten, który ostatnio zabrał nam Ciebie na te parę tygodni, haha. Obyś wkroczyła w 2017 z szerokim uśmiechem na ustach!
Hej, wspaniały rozdział, ale się porobiło, może kiedyś matka zrozumie, Oliver chce odpuścić, ale ta końcówka czemu przeczuwam, że coś się stanie... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka, wspaniały rozdział, a może kiedyś matka zrozumie błąd, czemu Oliver chce odpuścić, przeczuwam, że coś się stanie... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka, wspaniały rozdział, mam nadzieję, że matka zrozumie kiedyś błąd, ale czemu Oliver chce odpuścić... Dużo weny życzę... Pozdrawiam serdecznie Iza
omg omg nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńBuntowniczka Daria, chyba mi się z kimś kojarzy ? XD
Podobała mi się rozmowa Bartka z jego mamą, była taka brutalna, szczera, a jednocześnie matczyna i kochająca.
To naprawdę urocze, że Oliwer jest gotowy poświęcić swoją kariere dla Juliana. Nie wiem jak to zrobi, ale mam nadzieję, że uda mu się to pogodzić ;_; Bardzo zaniepokoiło mnie ostatnie zdanie, chyba niedługo zaczną się kłopoty ;c
A, no i Oli i Bartek są taaaacy słodcy <3
Naprawdę mam nadzieję, że uda ci się wstawić nowy rozdział jeszcze w tym roku, ale jeśli coś znowu zwali ci się na głowe, to spokojnie, zaczekamy :3
Omniim mniom... Czuje niedosyt xd
OdpowiedzUsuńZaczyna sie kolejna walka i problemy... Eehhh i co dalej? Co ja sie martwie cholerka? xD w kazdym razie czekam na nastepny rozdzialik z motylkami w brzuchu ze zdenerwowania xD
Weny!!!=3
Długo czekałem na ten odcinek (to nie jest wyrzut, rozumiem, że każdy ma swoje mniej lub bardziej ważne sprawy i wdzięczny jestem za kontynuację tego opowiadania, niezależnie z jaką regularnością będzie się to odbywało)a tu zapowiedź kolejnych problemów, zamiast pełnej sielanki. Przez to chyba to opowiadanie tak trzyma w napięciu!
OdpowiedzUsuń" – Jasne, że nie musi – przyznał, a w jego głowie dało się wyczuć odrobinę drwiny. – Nie musi mnie w ogóle widzieć… " - wydaje mi się, że zamiast głowy powinien być głos.
Pozdrawiam w oczekiwaniu na kolejne odcinki.
Ostatnia linijka zapowiada jakieś problemy, ale no, to Bartek i Oli nie? Oni muszą sobie poradzić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Wesołych Świąt!
Uwielbiam Bartka za tą jego szczerość i uczciwość i za to że wierzy i chce podążać za marzeniami :) Jest cudownie nieegoistyczny, dlatego proszę nie zrzuć mu na głowę jakichś okropnych rzeczy. Już wystarczająco beznadziejną sytuację ma z matką - swoją drogą jej zachowanie śmierdzi jakimś drugim dnem. Fajnie natomiast zareagowała reszta rodziny :) Może jeśli chłopcy zdecydują się przeprowadzić do Warszawy to będą mogli liczyć na pomoc ciotki Darii?
OdpowiedzUsuńW ogóle to jak tak sobie pomyślałam o tej przeprowadzce to przypomnieli mi się Kociak i Kuba. Oni później prowadzili właśnie takie życie pomiędzy. Zatęskniłam za nimi :) Ale pomimo że im udało się jakoś pogodzić ciągłe wyjazdy z życiem w związku to jednak na dłuższą metę nie życzę tego Oliemu i Bartkowi. Bo to jednak ciężkie takie oddzielne życie, niby kogoś masz ale nie przy sobie... No nic mam nadzieję że to ostatnie zdanie nie zwiastuje właśnie tego. Ogromnie dziękuję za rozdział, muszę przyznać że tęskniłam :) Życzę Ci Wesołych i pogodnych Świąt oraz weny i czasu 😀Pozdrawiam serdecznie
Och, chyba prosto nie będzie:-)
OdpowiedzUsuńOkej, wreszcie mam czas skomentować, więc... Witam z powrotem! Zdążyłam się już okropnie stęsknić i nawet kolejne (rozrywające serce) odcinki Yuri on Ice nie poprawiały sytuacji. Tęsknoty za Kontrapunktem nie da się niczym wypełnić, choćby nie wiadomo jak się chciało. :'(
OdpowiedzUsuńBartek to taka kochana i ciepła istotka. Dużo bym dała, żeby mieć takiego obok, bo, naprawdę, gdyby taki powtarzał mi na każdym kroku, że chcieć to móc, może w końcu bym w to uwierzyła i zaczęła się, no nie wiem, starać. *nerwowy śmiech* Mam nadzieję, że między nim, a jego mamą wreszcie zapanuje, jako takie, porozumienie, aż ciężko na nich teraz patrzeć.
Jeśli nie zdążymy zobaczyć kolejnego rozdziału przed nowym rokiem, to już teraz chciałabym złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia. Wesołych, zdrowych Świąt, Nowego Roku spędzonego w gronie najbliższych i jak najmniej problemów takich, jak ten, który ostatnio zabrał nam Ciebie na te parę tygodni, haha. Obyś wkroczyła w 2017 z szerokim uśmiechem na ustach!
Wesołych Świąt, kochana!
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział to najlepszy prezent pod choinkę, jaki można sobie wyobrazić. Trzymaj się cieplutko!!
Hej,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, ale się porobiło, może kiedyś matka zrozumie, Oliver chce odpuścić, ale ta końcówka czemu przeczuwam, że coś się stanie...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, a może kiedyś matka zrozumie błąd, czemu Oliver chce odpuścić, przeczuwam, że coś się stanie...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, mam nadzieję, że matka zrozumie kiedyś błąd, ale czemu Oliver chce odpuścić...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza